Pana Macieja – fizjoterapeutę – poznałam w kwietniu 2011 roku. Poznałam go przypadkowo, bowiem zostałam przydzielona do niego na zabiegi w czasie tzw. dziennego pobytu szpitalnego na Oddziale Rehabilitacyjnym Szpitala Ortopedycznego im K. Degi w Poznaniu. Już przy pierwszym spotkaniu, w czasie badania, pan magister stwierdził, że oprócz zmian w kręgosłupie mam zwichniętą miednicę. Wtedy przypomniałam sobie, że rok wcześniej w styczniu jeżdżąc na podobne zabiegi rehabilitacyjne, bardzo poważnie upadłam na prawy bok. Na zajęciach przebadano mnie, ale nic nie wspomniano o przesunięciu miednicy, a ja tymczasem przez cały rok bardzo cierpiałam i upadałam nieznacznie na prawą nogę. Pan Wilkanowski oświadczył po badaniu, że to już odległy czas od upadku i może być problem z nastawieniem miednicy, ale będzie próbował. Obserwowałam w czasie ćwiczeń, z jakim skupieniem pracuje nad tym, aby przywrócić miednicy właściwe miejsce. Rzeczywiście po paru dniach osiągnął cel. Przestałam cierpieć i upadać z tego powodu. Doznając takiej ulgi byłam ogromnie wdzięczna za wyczyn, jakiego dokonał fizjoterapeuta. Nie tylko sprawa miednicy tu się liczyła, ale ogólna poprawa funkcjonowania kręgosłupa. Od tej pory, co pewien czas spotykałam się z panem Maciejem w celu konsultacji. Otrzymywałam cenne rady i propozycje ćwiczeń do samodzielnego zastosowania. Doceniam zaangażowanie i fachowość pana Macieja, czym zyskał sobie u mnie zaufanie. Tak się złożyło, że w grudniu 2012 roku doznałam poważnego uszczerbku zdrowotnego, spowodowanego upadkiem, czego rezultatem było złamanie guzka większego kości ramiennej lewej i zwichnięcie w stawie ramienno-łopatkowym. Po zdjęciu stabilizatora, tj. po pięciu tygodniach, należało natychmiast zastosować rehabilitację ręki. Ponieważ, jak wspomniałam, darzę pana magistra Wilkanowskiego pełnym zaufaniem, więc zwróciłam się do niego o pomoc. Pan Maciej z poświęceniem i fachowością rehabilituje mnie już trzeci miesiąc (zaznaczam, że kontuzja była bardzo poważna, a ja nie jestem osobą młodą) i pozytywne rezultaty zadziwiająco szybko przywracają mi rękę do normalności. Pragnę jeszcze wspomnieć, że pan Maciej oprócz kompetencji zachwycił mnie swoim odpowiedzialnym podejściem do pracy oraz bardzo miłym i kulturalnym stosunkiem do pacjenta.
Wdzięczna Lucyna G.
Pacjent